Nowa książka o rodzie Brandysów – właścicielach Kalwarii Zebrzydowskiej

W Skawinie ukazała się książka autorstwa młodego regionalisty Adriana Musiała i znanej działaczki społecznej Zuzanny Wędzicha z Wielkich Dróg, przedstawiająca dzieje słynnego rodu Brandysów herbu Radwan.

Książka oparta jest oparta na bogatym materiale źródłowym, zbieranym od wielu lat przez działaczy regionalnych w Skawinie i okolicach. Publikacja składa się przede wszystkim z wątku kalwaryjskiego rodziny, gdyż w latach 1835-1905 Brandysowie byli właścicielami dóbr kalwaryjskich. Pokazane są także inne wątki obecności rodziny w naszych okolicach i ich niewątpliwe zasługi dla całego regionu. Autorzy skupili się na poprawieniu wielu błędów, na które trafia się analizując historię Brandysów, zwłaszcza fakt powiązania ze słynnym śląskim rodem Brandysów z Graboszyc.

Nie jest to publikacja naukowa, ale próba połączenia wielu faktów dotyczących Brandysów, wytłumaczona w sposób przejrzysty z ciekawym i nieznanym dotąd materiałem ikonograficznym, podarowanym przez potomków słynnego rodu. Autorzy serdecznie zapraszają mieszkańców Gminy Kalwaria Zebrzydowska na prezentację książki, która odbędzie się w niedzielę 16 października o godz. 16:00 w Pałacyku „Sokół” w Skawinie przy ul. A. Mickiewicza 7.

Książkę będzie można nabyć podczas uroczystości. Szczegóły na plakacie.

Reklama

1 thought on “Nowa książka o rodzie Brandysów – właścicielach Kalwarii Zebrzydowskiej

  1. Kalwaryjscy radni jutro podejmą decyzje w sprawie nowego miasta partnerskiego Truskawiec. Tylko nie wiem czy wiedzą, że :

    „Jak wiele innych miast, również Truskawiec przyznaje wyróżnienia za zasługi dla miasta i honorowe obywatelstwo. Na liczącej szesnaście nazwisk liście znajdują się dwa, które mogą budzić spore kontrowersje, zwłaszcza w opinii Polaków.

    Pierwszym z kontrowersyjnych honorowych obywateli Truskawca jest Stepan Bandera. Co ciekawe, tamtejsze władze decyzję o przyznaniu wyróżnienia ukraińskiemu nacjonaliście podjęły stosunkowo niedawno, w 2011 roku. Bandera był jednym z przywódców Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Po podziale, jeden z odłamów organizacji nazwano OUN-B, a jej członków określano mianem „banderowców”. Banderowska OUN stworzyła zbrojną formację UPA (Ukraińska Powstańcza Armia) i jest współodpowiedzialna za masowe mordy na polskiej ludności cywilnej na terenie Wołynia. W okresie od lutego 1943 do lutego 1944 w dokonanym przez ukraińskich nacjonalistów ludobójstwie zginęło, według szacunków historyków, około 50-60 tys. osób, również dzieci, kobiet i osób starszych, które w wielu przypadkach przed zamordowaniem poddawane były torturom. Choć sam Stepan Bandera nie odpowiada za rzeź wołyńską (przebywał w tym czasie w niemieckim obozie koncentracyjnym), to zdaniem wielu historyków i publicystów należy mu przypisać „odpowiedzialność moralną”, gdyż zbrodni dokonała stworzona przez niego frakcja OUN, a samych oprawców nazywano właśnie „banderowcami”.

    Drugim z kontrowersyjnych obywateli honorowych Truskawca jest Roman Szuchewycz (ps. „Taras Czuprynka”, „Tut”, „Dzwin”), nacjonalistyczny działacz Ukraińskiej Organizacji Wojskowej, który – jak czytamy na stronie internetowej miasta Truskawiec – „brał udział, zorganizował i prowadził różne działania antypolskie”. Do OUN wstąpił jako jeden z pierwszych członków, później był jednym z przewodniczących tej organizacji. Został również generałem UPA. Jego rola w podejmowaniu decyzji o przeprowadzeniu rzezi wołyńskiej nie została w pełni wyjaśniona. Wiadomo natomiast, że koordynował czystkę etniczną w Małopolsce Wschodniej, która miała miejsce w latach 1943-1945. Polaków mieszkających na ziemiach, które OUN-UPA uznawała za ukraińskie, wypędzano pod groźbą śmierci. Ci, którzy nie chceli się temu podporządkować, ginęli. Szacuje się, że w wyniku działań UPA w Małopolsce Wschodniej mogło zginąć nawet 40 tys. Polaków. Sam Szuchewycz zginął w obławie zorganizowanej przez NKWD w 1950 r. koło Lwowa. Na stronie internetowej Truskawca napisano, że „zginął śmiercią bohatera”.”

    W Truskawcach są pomniki obu tych honorowych obywateli, jest muzeum Bandery, ulica Bandery. Czy delegacja samorządowa naszego miasta odwiedzając Truskawce będzie składał kwiaty, pod ich pomnikami ???

    Każdy naród ma swoją historie, u nas Bandera to synonim rzezi wołyńskiej, u nich jest bohaterem, i niech tak zostanie. Dla mnie dzisiaj, uczynienie Truskawiec miastem partnerskim jest łagodnie mówiąc nie na miejscu !!!

    Rada miejska może kolokwialnie mówiąc znowu zostać „z ręką w nocniku”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.