Podsumowanie biwaku harcerskiego w Zalesiu

Ziemia bez wody nie wyda plonów, ogień bez powietrza zgaśnie. Każdy żywioł jest inny, każdy niezbędny do życia. W dniach 7 – 11 sierpnia, harcerki i harcerze biwaku Nieobozowej Akcji Letniej w Zalesiu odkrywali świat „Żywiołów”.

Zanim jednak motyw przewodni, uczestnicy wzięli udział w „Grze o regulaminach”, która miała sprawdzić ile z nich zapamiętali z porannego omawiania. Wieczorem pierwszego dnia, przy blasku ogniska harcerskiego prezentowano nazwy drużyn i zastępów oraz przygotowane okrzyki i totemy. Codziennie podczas zajęć dopołudniowych drużynowi wraz z przybocznymi przedstawiali dane żywioły w różnych formach pracy. Przy ogniu, polana ogniskowa w Zalesiu stała się obleganym miejscem, na którym ćwiczono umiejętność układania stosów ogniskowych, bezpiecznego rozpalania ich oraz przygotowywano posiłki. Po popołudniowym apelu, zastępy brały udział w warsztatach z tematyki powietrza. Nie zabrakło jogi, wyplatania hamaków, tworzenia instrumentów, tańca i pierwszej pomocy (przecież każdy oddech jest ważny). Podczas wieczornych podchodów podejmowaliśmy temat skażonego powietrza. Do południa drużyny ćwiczyły pracę z mapą podczas wyprawy na Chełm, budowały karmniki dla ptaków, a jeszcze inni sprawdzali swoje umiejętności na slakline.

W trzecim dniu tematem była ziemia, głównie skutki nadmiernej wycinki lądów, zaśmiecania ich oraz co dzieje się z mieszkańcami lasów. Wszystko to podczas popołudniowej gry terenowej o lasach. Po kolacji drużyny prezentowały scenki związane z tematem gry, oraz odważne druhny i druhowie występowali solo lub w zespołach prezentując swoje talenty. Od rana na terenie bazy rządziła pionierka obozowa, zwiad do Stryszowa i okolic. Pod czujnym okiem druhny Oboźnej, zastępy rozegrały emocjonujące mecze siatkówki balonowej. Nadszedł czas ostatniego ogniska, uczestnicy w formie piosenek lub krótkich rymowanek opowiadali o biwaku i kadrze. Tuż przed ciszą nocną, była okazja do obserwacji gwiazd na niebie. Zanim biwak na dobre się zakończył, czekała jeszcze jedna niespodzianka. Podzieleni na grupy, kolejno zwiedzaliśmy zaporę w Mucharzu, odbyło się spotkanie z policją oraz psami ratowniczymi oraz jak to w żywiole wody – sprawdzaliśmy swoje siły na kajakach.

Żywioły chodź piękne, trzeba umieć żyć z nimi w zgodzie, czego doświadczyli uczestniczy tegorocznego biwaku w Zalesiu.

tekst: pwd. Anastazja Wojtas
fot. Hufiec Ziemi Wadowickiej ZHP

0 0 votes
Article Rating

About Author

Reklama
Subscribe
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x