Kalendarium 3 sierpnia
- 1234 – Papież Grzegorz IX wydał bullę Pietati proximum, która potwierdzała panowanie zakonu krzyżackiego nad ziemią chełmińską na wschód od Wisły, jak również nad wszystkimi dalszymi terytoriami, które w przyszłości miałyby zostać podbite w Prusach przez krzyżaków.
- 1492 – Krzysztof Kolumb wypłynął z Palos de la Frontera w poszukiwaniu zachodniej drogi do Indii.
- 1569 – Inflanty, jako własność wspólna, zostały przyłączone do Korony i Litwy.
- 1775 – Caryca Katarzyna II Wielka wydała manifest likwidujący Sicz Zaporoską.
- 1816 – W Warszawie odbyło się prawykonanie Pieśni narodowej za pomyślność króla z muzyką Jana Nepomucena Piotra Kaszewskiego i tekstem Alojzego Felińskiego, będącej oficjalnym hymnem Królestwa Kongresowego. Obecnie pieśń, ze zmienionym tekstem, znana jest pod tytułem Boże, coś Polskę.
- 1823 – urodził się Antoni August Ledóchowski, polski rotmistrz (zm. 1885)
- 1873 – Założono Galicyjskie Towarzystwo Tatrzańskie.
- 1887 – urodził się Otton Nikodym, polski matematyk uznany za wkład w rozwój teorii miary, analizy funkcjonalnej, równań różniczkowych i opisowej teorii mnogości, jeden z założycieli Polskiego Towarzystwa Matematycznego
- 1914 – Józef Piłsudski utworzył w Krakowie Pierwszą Kompanię Kadrową.
- 1915 – I wojna światowa: strategicznym zwycięstwem polskich legionistów zakończyła się bitwa pod Jastkowem z Rosjanami.
- 1941 – urodził się Grzegorz Rosiński, polski rysownik, autor komiksów
- 1944:
- 3. dzień powstania warszawskiego: Niemcy wprowadzili do walk z powstańcami sztukasy. Biuro Informacji i Propagandy uruchomiło w Śródmieściu 6 patroli megafonowych. W pacyfikacji Wawrzyszewa zamordowano 30 osób.
- Stoczono bitwę pod Truskawką między oddziałami Grupy Kampinos a oddziałami Wehrmachtu.
- 1946 – Wojskowy Sąd Rejonowy w Gdańsku skazał na karę śmierci Danutę Siedzikównę ps. „Inka”, sanitariuszkę 4. szwadronu odtworzonej na Białostocczyźnie 5 Wileńskiej Brygady AK, a w 1946 roku w 1. szwadronie Brygady działającym na Pomorzu.
- 1958 – Amerykański atomowy okręt podwodny USS Nautilus przepłynął pod biegunem północnym.
TRZY OFIARY ZABÓJCY INKI
Żaden zbrodniczy ustrój nie może się obyć bez swych posłusznych janczarów i gotowych na wszystko karierowiczów. W ustroju stalinowskim niepoślednia rola przypadła prokuratorom i innym urzędnikom sądowym, którzy w sfingowanych procesach rozdawali hojnie kary śmierci i długotrwałego więzienia, doprowadzając do perfekcji sztukę absurdalnego śledztwa i procesu. Po 1944 roku model ten przeniesiono do Polski, wraz z nim- pojawili się posłuszni wykonawcy.
Wśród ludzi takich umieścić należy Wacława Krzyżanowskiego, który po demobilizacji został słuchaczem Centralnej Szkoły Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w Łodzi. Jednocześnie mianowano go oficerem śledczym gdańskiej prokuratury. Dzieląc czas między naukę i pracę, Krzyżanowski raźnie zabrał się do roboty. W opartym na fałszywych zeznaniach (i to tylko części świadków) procesie Krzyżanowski walczył o bezprawne skazanie niepełnoletniej sanitariuszki, Danuty Siedzikówny ,,Inki”, na karę śmierci.
Po latach, oskarżony o zbrodnię sądową, próbował zamienić całą sprawę w odizolowany incydent, zrzucał winę na system i brak przygotowania prawniczego. Fakty szybko zadały kłam jego słowom. W tym samym czasie Krzyżanowski doprowadził do zamordowania młodego niemieckiego kłusownika, który w obawie przed głodem użył znalezionego w lesie karabinu do zastrzelenia sarny. Zwierzę, którym dzielił się później razem ze swoimi polskimi towarzyszami dotychczasowej niedoli, musiało być niezwykłe, gdyż akt oskarżenia stwierdzał ,,spisek na rzecz oderwania Gdańska od Polski”. Śledztwo, będące podstawą sprawy, przeprowadził… ten sam Krzyżanowski.
Następną ofiarą miał być szesnastoletni polski chłopak, który bawił się w wojnę zardzewiałym, pozbawionym zamka i amunicji karabinem. Na całe szczęście sędzia nie podzielał zbrodniczego zapału prokuratora i ,,przestępcę” skazano na ,,tylko” 7 lat więzienia. Do tego czasu młody Benek Wyszewski niewątpliwie wyrósł z zabawy w cokolwiek.
Dalsza analiza akt, pokazująca Krzyżanowskiego jako szczególnie uparcie dążącego do uzyskania wyroków śmierci, doprowadziła do rewizji procesu, ale świetnie znający kruczki prawne ex-prokurator przestał stawiać się na rozprawy, argumentując to złym stanem zdrowia.
Z pompą, asystą wojskową i licznymi (przyznanymi również za jego wytrwałą pracę w sądownictwie) odznaczeniami i nagrodami pochowano go w 2014 roku. Dowódcy odpowiedzialni za przydzielenie honorów zostali złożeni ze stanowisk.