Marzę żeby zobaczyć, jak moja córka dorasta! Pomóż wygrać z nowotworem!

Słuchajcie, pewnie podobnie jak ja, wielu z Was zna Ewelinę osobiście. Musimy jej pomóc! Ewelina to miła i chętna do pomocy osoba, która pracuje w kalwaryjskim CK. Mogę tak o niej napisać, ponieważ podczas współpracy z Centrum Kultury, wielokrotnie doświadczyłem jej życzliwości – napisał na facebooku jeden z jej znajomych. Redakcja Kalwaria 24 podpisuje się pod tymi słowami.

Słuchajcie, pewnie podobnie jak ja, wielu z Was zna Ewelinę osobiście. Musimy jej pomóc! Ewelina to miła i chętna do pomocy osoba, która pracuje w kalwaryjskim CK. Mogę tak o niej napisać, ponieważ podczas współpracy z Centrum Kultury, wielokrotnie doświadczyłem jej życzliwości – napisał na facebooku jeden z jej znajomych. Redakcja Kalwaria 24 podpisuje się pod tymi słowami.

Zapraszamy do wparcia na siepomaga.pl Eweliny, niech najlepiej przemówią do Was Jej własne słowa:

Co w życiu tak naprawdę jest ważne? 

3 marca dowiedziałam się, że muszę zacząć walczyć o życie i wszystko inne przestało mieć znaczenie.

Podczas rutynowej wizyty u lekarza usłyszałam, że muszę zrobić dokładniejsze badania. To był początek końca mojego szczęśliwego życia…

Badanie tomograficzne ujawniło scenariusz, którego nie mogłam przewidzieć nawet w najgorszych koszmarach – nowotwór złośliwy nerki. Usłyszałam, że zostało mi kilka lat życia… 

Przerażenie, rozpacz, zagubienie i jedno pytanie. Co teraz?

Już następnego dnia rozpoczęliśmy poszukiwania najmniejszego promienia nadziei. 

Konieczne okazało się wycięcie nerki, z nadnerczami i węzłami chłonnymi. Czekanie na wynik pobranej próbki było siedzeniem na tykającej bombie. Nowotwór nerkowokomórkowy – bardzo rzadki i bardzo groźny. Na świecie jest tylko 60 przypadków takich jak mój.  

Kolejne badanie tomograficzne wykazało przerzuty do płuc i węzłów chłonnych.

Dowiedziałam się, że nie ma dla mnie nadziei. W świetle przepisów byłam zbyt zdrowa na rozpoczęcie refundowanego leczenia. Wymagane objawy pojawią się w ostatniej fazie choroby, kiedy leczenie będzie już niepotrzebne…

Ostatnią nadzieją jest dla mnie odpłatne leczenie, które przekracza możliwości finansowe naszej rodziny.

Najważniejszym etapem takiego leczenia jest​ zastosowanie immunoterapii, która powinna trwać minimum 2 lata, co daje ponad milion złotych…

Ile warte jest moje życie?

Pomóż mi, a obiecuję, że zrobię wszystko, żeby wygrać tą walkę!

Mam tylko 36 lat i córeczkę, którą muszę wychować. Tak bardzo chcę żyć…

Ewelina

Link do zbiórki

 

0 0 votes
Article Rating

About Author

Reklama
Subscribe
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x