W Archiwum Narodowym w Krakowie można znaleźć ślady archiwów dworskich z terenu naszych okolic. Zachowało się m.in. Archiwum Potockich i Duninów z Zatora, Archiwum Paprockich i Wybranowskich z Kossowej, czy szczątki akt Starostw Barwałdzkiego i Lanckorońskiego. A gdzie archiwum obszernego majątku kalwaryjskiego Czartoryskich i Brandysów?
Na pytanie gdzie jest archiwum obszernego majątku kalwaryjskiego Czartoryskich i Brandysów, odpowiedział w 1908, profesor wadowickiego gimnazjum, a również autor znanych prac historycznych, Teofil Klima. Współpracując z Archiwum Grodzkim i Ziemskim w Krakowie, penetrował zbiory rękopisów w okolicach Wadowic. Dotarł również do dworu w Brodach, należącego w tym czasie do hr. Ludwika Dębickiego, który nabył część dóbr kalwaryjskich od Brandysów. Klima w liście adresowanym do dyrektora Archiwum pisze, że odkrył we dworze „Archiwum dominialne dóbr Czartoryskich i Brandysów”, które datował od XVIII wieku do 1872 roku. Były w nim wszelkiej maści księgi gospodarcze, inwentarze, rejestry, nawet przepisy do wyrobu wódek itp. Klima obiecał dyrektorowi, że kompletne akta kalwaryjskie przekaże do krakowskiego archiwum, ale niestety z niewiadomych przyczyn udało mu się to tylko po części. Przekazał jedynie akta dotyczące księcia Kazimierza Czartoryskiego (w 1789 utracił rozum), ostatniego z kalwaryjskiej linii rodu. Co się stało z resztą archiwum na razie nie wiadomo. Jest możliwość, że o archiwum mogła się upomnieć rodzina Brandysów rezydująca w Wielkich Drogach, uważając archiwum za własność rodu.
Dla historyków, ale i także mieszkańców Kalwarii, takie archiwum byłoby bezcennym źródłem poznania dziejów okolic i własnych przodków. Do genealogii rodzin chłopskich, oprócz metryk parafialnych, akta dworskie są kolejnym ważnym źródłem. Można w nich znaleźć zarówno inwentarze wsi, powinności chłopskich, jak i akta służby dworskiej i folwarcznej. Miejmy nadzieję, że w niedalekiej przyszłości uda się odkryć pozostałą część archiwum kalwaryjskiego, aby mogło ono służyć miastu i jego mieszkańcom. Warto dodać że prof. Klima zamierzał wydać w 1938 roku, książkę pt. ”Kalwaria Zebrzydowska. Dzieje i ustrój prywatnego miasteczka Zebrzydowskich i Czartoryskich”. Pisał ją zapewne korzystając z kalwaryjskiego archiwum, niestety ze względu na zbliżającą się wojnę monografii nie wydano, a jej rękopis zaginął.
Adrian Musiał
źródło ilustracji poglądowej: Jagiellońska Biblioteka Cyfrowa
About Author
You may also like
-
Martynka Stawowy z Barwałdu Wicemistrzynią Świata… w Balecie!
-
Korzyści z korzystania z biura nieruchomości przy transakcjach komercyjnych
-
Zanurz się w artystycznym świecie Piotra Kurcmana – WCK zaprasza na wernisaż!
-
Piotr Bałtroczyk Stand Up 2025 – Nowa odsłona legendy
-
Wolne bilety na spektakl „Sposób na blondynkę” w Kalwarii Zebrzydowskiej – idealny sposób na Andrzejkowy weekend!
-
Edzio, dwukrotny mistrz Polski we freestyle’u i gwiazda TikToka wystąpi w WCK!
-
Kryminalistyka w cieniu Kalwaryjskiego Więzienia – zapraszamy na spotkanie z mgr. Sebastianem Traczykiem
-
Zapraszamy do Dworu w Stryszowie na wykład Łubieńscy herbu Pomian – ród prymasów, biskupów i wojskowych
-
Koncerty na strychu coraz popularniejsze
Panie Adrianie zarówno akta jak i rękopis książki być może nie długo będą dostępne.
Partykułę „nie” z przysłówkiem „długo” zapisujemy razem. Miejmy nadzieję, że akta trafią w dobre ręce…
to znaczy twoje !?
Dobre wychowanie i szacunek dla rozmówcy podpowiadają, aby zaimki: twój, twoje itd. rozpoczynać wielką literą. Nie, nie moje, ale może Adriana lub innego, równie utalentowanego młodego człowieka.
jadżka – Orlico ! twoja wiedza porarza, bez tródó znajdziesz sama, moge tobie nawet ódzielić wskazuwek, pszeczytaj pamietniki Klimy, chistorie rodó brandysuw, pszekop zglistrzaa ich Pałacu, napweno znajdzies popioly akt.