Poszukiwacze skarbów pod zamkiem w Barwałdzie? Kto szuka naszego „złotego pociągu”?

Nielegalni poszukiwacze skarbów znaleźli się także w Barwałdzie. Pomimo, że Zamek w Barwałdzie leży na ternie gminy Stryszów, jednak w świadomości mieszkańców Kalwarii Zebrzydowskiej jest to ich Zamek i ich historia. Temu też, jeden z naszych czytelników mocno się zbulwersował, gdy ujrzał podkop pod „nasze” ruiny.

Nielegalni poszukiwacze skarbów znaleźli się także w Barwałdzie. Pomimo, że Zamek w Barwałdzie leży na terenie gminy Stryszów, jednak w świadomości mieszkańców Kalwarii Zebrzydowskiej jest to ich Zamek i ich historia. Temu też, jeden z naszych czytelników mocno się zbulwersował, gdy ujrzał podkop pod „nasze” ruiny.

Po słynnych poszukiwaniach „Złotego Pociągu”, wielu ludzi rozpala się na wieść o możliwości odnalezienia skarbów. Ziemia Kalwaryjska i okoliczna posiada wiele artefaktów z przeszłości i mimo, że nie jest to (prawdopodobnie) bursztynowa komnata, ani złoty pociąg, to co pewien czas dowiadujemy się o osobach szukających na własną rękę skarbów. Lokalna społeczność włożyła wiele pracy w przypomnienie i odświeżenie grodziska na Bugaju oraz zamku Włodkowej w Barwałdzie. Niektóre z artefaktów można nawet zobaczyć na „Wystawie dawnych narzędzi rzemiosła kalwaryjskiego” przy ul. Jagiellońskiej. Także i książka „Zamek Barwałd-historia i legenda, ludzie i wydarzenia” Andrzeja Buckiego sporo wniosła do poznania zagadnień związanych z pomnikami naszej historii.

Od pewnego czasu można na górze Żar zaobserwować wzmożoną działalność „Poszukiwaczy Skarbów” (sic!!). W zachodni masyw zamczyska dokonano wkopu, zaś jego przygotowanie świadczy o tym, iż ludzie go dokonujący mają już doświadczenie w tego typu działalności. Czy użyto tu nowoczesnej aparatury typu georadar, a lokalizacja nie jest przypadkowa nie wiemy. Wszystkie tego typu prace prowadzone bez zezwoleń są nielegalne i są przestępstwem zagrożonym karą grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. 

Być może trwają tu poszukiwania starych lochów, o których jak mówią legendy połączyły się z późniejszym klasztorem i kryją nie znalezione kosztowności, które wraz z mężem zrabowała Włodkowa dwa wieki wcześniej.

Polecamy leśnikom i odwiedzającym tą okolicę szeroko otwarte oczy i wzmożoną uwagę! Może usłyszą jakieś,,fedrowanie”, być może uchroni to od grabieży i wywozie za granicę, pamiątek i pomników naszej historii.

fot. nadesłane.

0 0 votes
Article Rating

About Author

Reklama
Subscribe
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x