25 lat w życiu ludzkim to dużo. Przeżywszy wspólnie taki szmat czasu obchodzi się w małżeństwach srebrne wesela. Kiedyś pokolenie obejmowało okres 50 lat, później skrócono to do 25 lat, a cezurę stanowiło wspólne przeżycie pokoleniowe. Dzisiaj przemiany zachodzą tak szybko, że mówi się o pokoleniu X, Y, Z, czy baby boomers, a pojęcia osadzone są w kontekście dynamicznych zmian zachodzących na światowych rynkach pracy. Powstaje pytanie, jak płyną jubileusze w przestrzeni tak niezwykłej jak sanktuaria. Ich wiek bywa różny (ograniczmy się do Polski) od kilkudziesięciu do sześciuset lat z okładem. Najstarsze polskie sanktuarium maryjne to Górka Klasztorna w Wielkopolsce (ustanowione w roku 1404). Kompleks sakralny w Kalwarii Zebrzydowskiej obchodził w roku 2002 jubileusz 400- lecia, co brzmi także imponująco. I oto teraz w Auli Jana Pawła II mieliśmy okazję świętować jubileusz 25-lecia objęcia Sanktuarium patronatem UNESCO. Wśród sanktuariów, w których opiekę sprawuje rodzina franciszkańska, jako pierwsza dostąpiła tego zaszczytu Jerozolima (1981), później Queretaro w Meksyku (1996), Kalwaria Zebrzydowska (1999), Asyż (2000), kompleks kalwarii Monte Sacra malowniczo położony w alpejskim Piemoncie (2003), Bazylika w Betlejem (2015), San Antonio w USA (2015).
Otwarciem uroczystości jubileuszowych było dwugodzinne sympozjum poprowadzone przez o. Narcyza Klimasa z Kustodii Ziemi Świętej w Jerozolimie. Po odczytaniu listów gratulacyjnych prezydenta Miasta Krakowa Aleksandra Miszalskiego i Wojewody Małopolskiego Krzysztofa Jana Klęczara, z trzema fascynującymi referatami wystąpili profesorowie-przyjaciele Sanktuarium, wybitni specjaliści w swoich dziedzinach naukowych: filozof, teolog-dogmatyk, botanik-wizjoner. Arcynudne byłoby akademickie referowanie wygłoszonych opinii, tez, wątpliwości, życzeń i dezyderatów zgłoszonych przez szacownych prelegentów, dlatego radbym w formie skondensowanej przekazać autorską wersję tego spotkania w kalwaryjskiej ultranowoczesnej auli.
Dróżki kalwaryjskie to miejsce spotkania nas ludzi, przybywających tu z własnej nieprzymuszonej woli, czasem gnanych na skrzydłach anielskich lub intuicyjnym przebłyskiem, to spotkanie z Synem Bożym i Matką Bożą. Szukamy tu wsparcia i pomocy. Towarzyszy nam wdzięczność za dar istnienia, za dar życia. Otrzymaliśmy dużo dobra i wyrażamy za nie wdzięczność. Doznaliśmy także wiele upokorzeń i krzywd, chcemy i to powierzyć Matce i Synowi. Dużo mówiono o pietyzmie. Pojęcie to posiada wiele odmian i kontekstów, a wśród nich hojność. Hojność to wspieranie słabszych i upadających na duchu, to ofiarowanie tego co się posiada na rzecz społeczności i dokładnie tego dokonał Mikołaj Zebrzydowski. Postać to kryształowo piękna i gdyby nie on nadal rosłaby tu – jak wspomina najwybitniejszy kalwaryjski literat Chyczyński – istna silva nigra, puszcza czarna, a trawestując światowego poetę Thomasa Eliotta – ziemia jałowa.
Sanktuaria budują naszą tożsamość narodową i cementują potęgę wiary. Wszyscy potrzebujemy tego miejsca, bo ono nas pokrzepia jak ożywcze krystaliczne źródło. Każdego dnia na nowo odkrywam rangę tej świętej przestrzeni obejmującej 170 hektarów.
Poza sanktuariami już mniej piękna, więcej brzydoty i kiczu, pozory i maski piękna, piękno puste. W sztuce zgubą okazało się wprowadzenie nadrzędności formy nad treścią, bo tak naprawdę ubóstwienie formy doprowadziło do dekonstrukcji. Diagnoza wszystkich trzech prelegentów przykra: światowa sztuka przeżywa potężny kryzys duchowy. Doprawdy, ubóstwo współczesnej sztuki poraża i przeraża. Naturalnie nie wolno generalizować, chodzi o trendy ogólne.
W przestrzeni kalwaryjskiej wyrosło w ostatnim czasie przepiękne Muzeum, dzieło perfekcyjne wypielęgnowane przez ojców bernardyńskich. Cóż – mówili uczeni – muzeum to nie produkt natury, ale „połączenie wiedzy, pieniędzy i dominacji”, bo muzea to w jakiś sposób więzienie i wykrzywienie sztuki. To dlatego muzeum kalwaryjskie potrzebuje swojej głębokiej hermeneutyki i wytłumaczenia. Ono potrzebuje czasu, aby zaistnieć w szerokiej świadomości społecznej. Nie ma tu krzykliwych agresywnych neonów, nie socjotechnik zmuszających podświadomie odwiedzających do przybycia. Tu mówi się dyskretnie i bez przymusu: „Oferujemy piękno i prawdę”. Kalwaryjskie muzeum oscyluje między pamięcią historyczną a skarbcem klasztornym. Ta przestrzeń naprawdę przybliża nam Boga, jest domem wspólnoty świętych. Tu odnajdziesz troskę o swoją duszę. Zaufaj tej przestrzeni, a będziesz powracać wielokrotnie. W porywającym i niezwykłym wystąpieniu profesora Zbigniewa Mirka mowa była o błędach we wpisach unijnych: „nasze sanktuarium nie jest pasyjne, ale pasyjno-maryjne”. W oficjalnych dokumentach pomijany jest niestety fenomen duchowy dróżek kalwaryjskich. Jakże ważnym „naczyniem krwionośnym” przestrzeni kalwaryjskiej jest Konfederacja Barska, piękny zryw patriotów, prefiguracja „Solidarności”. Trwała cztery lata, a najważniejsze jej ośrodki to Lanckorona, Jasna Góra, Kraków. Konfederacja Barska to matka wszystkich powstań, zrywów narodowych, w których Bracia Mniejsi zawsze aktywnie uczestniczyli i zostali wielokrotnie uwiecznieni w tej roli przez wieszcza narodowego Adama Mickiewicza. Za mało o tym mówimy…
To zdumiewające – powtarzał profesor Mirek – jak bardzo jeden człowiek Mikołaj Zebrzydowski potrafił odmienić tę przestrzeń. Ogromne znaczenie na wzrost kalwaryjskiego sanktuarium miało znane wszystkim świadectwo Karola Wojtyły, później papieża św. Jana Pawła II. Brzmią w naszych uszach jego słowa: „Przedziwna rzecz te dróżki”. Dzisiaj Kalwaria jest ostoją wiary i wolności, wartości fundamentalnych i nie podlegających dyskusjom, negocjacjom. Dramatyczne jest przecięcie przez absurdalne przepisy granic między Kalwarią a Lanckoroną. W Lanckoronie wielu chciałoby widzieć tylko skansen i popkulturę a jednak tak nie jest. To żywa tkanka i siedziba fundatorów Zebrzydowskich. „Konieczne są działania idące w kierunku zjednoczenia kalwaryjskiej Golgoty i lanckorońskiej Góry Oliwnej. Konieczna i pilna jest modyfikacja wpisu unijnego z rozszerzeniem o Lanckoronę. Ten brak woła o pomstę do nieba – skonkludował wspomniany prelegent – Potrzebna jest zmiana granic i wykup działek dla rozszerzenia świętej przestrzeni w kierunku Lanckorony”. Na czym polega tożsamość Kalwarii i jej genius loci? W najkrótszym słowach polega ona na autentycznej świętości miejsca. O dziwo, świadomości tej nie posiada wiele osób, nawet tych głęboko wierzących i dlatego należy dobitnie o tym przypominać.
W sympozjum wystąpili z referatami kolejno: prof. Zbigniew Mirek (Tożsamość kalwaryjskich dróżek), ks. prof. Robert Józef Woźniak (Troska o duszę. Przyczynek do teologii piękna), prof. Paweł Skrzydlewski (Pietyzm na kalwaryjskich dróżkach). Wystąpienie najbardziej porywające i wręcz profetyczne przedstawił pierwszy prelegent. Po przerwie muzeum kalwaryjskie poświęcił Metropolita Krakowski arcybiskup Marek Jędraszewski.
Herbert Oleschko
za: Sanktuarium Pasyjno-Maryjnym w Kalwarii Zebrzydowskiej
About Author
You may also like
-
“Bezpieczna Małopolska – Bon na Ratowanie”: sukces OSP Zebrzydowice i Gminy Kalwaria Zebrzydowska!
-
Zapraszamy na spotkanie ze Świętym Mikołajem!
-
Martynka Stawowy z Barwałdu Wicemistrzynią Świata… w Balecie!
-
Korzyści z korzystania z biura nieruchomości przy transakcjach komercyjnych
-
Zanurz się w artystycznym świecie Piotra Kurcmana – WCK zaprasza na wernisaż!
-
Piotr Bałtroczyk Stand Up 2025 – Nowa odsłona legendy
-
Wolne bilety na spektakl „Sposób na blondynkę” w Kalwarii Zebrzydowskiej – idealny sposób na Andrzejkowy weekend!
-
Edzio, dwukrotny mistrz Polski we freestyle’u i gwiazda TikToka wystąpi w WCK!
-
Kryminalistyka w cieniu Kalwaryjskiego Więzienia – zapraszamy na spotkanie z mgr. Sebastianem Traczykiem